wtorek, 26 marca 2013

NEVER STOP DREAMING

Wpis z życia codziennego.

Po 2 miesiącach z rzężącą lodówką (lodówkę tutaj każdy ma w swoim pokoju, dlatego kiedy wydaje za dużo dźwięków staje się problemem), nastała zmiana. WIELKA zmiana. Ogólnie wyglądało to tak że problem został zgłoszony już na początku tego semestru, w związku z czym tak raz na 3 tygodnie przychodził pan, zaglądał, i stwierdzał, że jest głośna, po czym dodawał nazwę jakiegoś losowego elementu lodówki, jako diagnozę. Do hałasu już się przyzwyczailiśmy, ale że problem cały czas widniał na mojej liście zdań do zrobienia, w końcu, wczoraj, poszedł do pani boss akademika, na co ona zapytała czy chcę nową, czy zamienić z jakiś innym, pustym pokojem. Nieśmiało powiedziałem, że nowa jest spoko.
I tak dziś rano obudziło nas pukanie do drzwi panów monterów lodówki...lodówy. Ponad metrowy kolos wjechał do naszego pokoju, to 2x więcej niż rozmiar naszego poprzedniego, problematycznego, współlokatora.. Fajerwerki, powitania, przytulanie, wsadzanie głowy do środka...wszystko to trwało kilka minut, a potem zapanowała tak wyczekiwana cisza.
Koniec.

Poza tym z nowości to już są wszystkie zdj. do posta "bezky", a do tego coś się naprawiło i zdjęcia można otwierać środkowym myszki w nowej karcie albo klikać w zdj. i potem wstecz ( powinno wrócić do miejsca w którym jest owe zdj. a nie na początek bloga)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz